21.10.2020"Emaus" w Dzięgielowie walczy z koronawirusem. Potrzebna pomoc!
Ewangelicki Dom Opieki „Emaus” w Dzięgielowie potrzebuje pomocy – z takim apelem zwrócił się biskup diecezji Cieszyńskiej. Kilkudziesięciu pensjonariuszy i personel Domu jest na kwarantannie.
Nie ma wstępu do ośrodka, z przebywającymi tam osobami można kontaktować się tylko zdalnie. Budynki Emaus od kilku dni przypominają twierdzę walcząca z koronawirusem.
- Po wykryciu zakażeń, wszyscy pracownicy zostali skoszarowani wewnątrz. Wydzielono strefy dla pensjonariuszy – mówi dyrektor Karina Cieślar:
Dom Opieki prosi o sprzęt:
Potrzeba nie tyle rąk do pracy, co właśnie pomocy rzeczowej: fartuchów jednorazowych, rękawic, pieluchomajtek i artykułów do pielęgnacji osób obłożnie chorych:
Plik dźwiękowy: tk_2emaus%20SET(1).mp3
Dary można oddawać przy wejściu do „Emaus”.
Znaczna część spośród kilkudziesięciu pensjonariuszy Domu pensjonariuszy jest zakażonych koronawirusem. Stan ich zdrowia, oprócz COVID, często komplikują inne dolegliwości związane z wiekiem.
- Seniorom doskwiera też brak kontaktu z bliskimi. Od dawna nie było odwiedzin, nie wszystkim wystarczają rozmowy przez Skype – mówi Karina Cieślar:
Pozytywny wynik testu stwierdzono również u kilkunastu opiekujących się seniorami osób. Większość z nich nie przerwała pracy dla podopiecznych.
Placówka na szczęście ma warunki, by przetrwać izolację; jest kuchnia, całodobowa pralnia i pomoc techniczna, gdzie większość personelu nie miała kontaktu z zakażonymi. Być może za sprawą wojewody w najbliższych dniach pojawi się tutaj 3 ratowników-wolontariuszy. Stan zdrowia chorych stale się zmienia. Sytuacja w Dzięgielowie jest dynamiczna, w tej chwili nikt nie wie, jak długo ostatecznie potrwa walka z koronawirusem. Liczy się każda, nawet najskromniejsza pomoc rzeczowa.
O północy minie kwarantanna, nałożona na pierwszą grupę przebadanych pracowników. Zdrowi będą mogli powrócić do swoich domów.
Foto: archiwum EDO „Emaus” w Dzięgielowie