WinampSŁUCHAJ ONLINE
Sekretariat: (32) 238 87 47 Telefon na antenę: (32) 775 00 00
Napisz do nas: antena@radioccm.pl
Znajdź nas na: facebook.com/radioccm

15.09.2022Na Śląsku trzeba zadbać o rzeki

 
W związku z ekokatastrofą na Odrze odpowiedzialne za stan wód instytucje państwowe zintensyfikowały swoje działania. Tak dzieje się m.in. w górnym dorzeczu Odry – w Gliwicach. Trzeba zadbać o rzeki i powiat gliwicki, przez które przepływa rzeka Kłodnica i Kanał Gliwicki. Zdaniem prezydenta Gliwic, dokładny monitoring wód i częstsze kontrole jakości wody powinny odbywać się już wcześniej, zwłaszcza, że wielokrotnie prosił o takie działania.
 
Rzeka Kłodnica przepływa przez centrum Gliwic i to niezaprzeczalny walor miejskiego pejzażu. Zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców, jej otoczenie zmienia się i powinno systematycznie zyskiwać na atrakcyjności tak, aby w przyszłości z przyjemnością można było spacerować wzdłuż Kłodnicy. Gliwiczanie chcieliby też czystszej wody w rzece. I tu jest poważny szkopuł. O ile na zagospodarowanie terenów miasto ma realny wpływ, to nie ma możliwości, aby kompleksowo rozwiązać problem zanieczyszczania wód.
 
Do Gliwic Kłodnicą spływają wody z kilku gmin konurbacji górnośląskiej – zlewnia rzeki obejmuje m.in. Katowice, Rudę Śląską, Bytom i Zabrze.
Kłodnica, która znajduje się w dorzeczu Odry, ma w Gliwicach swój dolny bieg. Do miasta spływają wody z różnych gmin, ze sporej części mocno zurbanizowanej i uprzemysłowionej konurbacji górnośląskiej, w tym z odwadnianych kopalń i wielu innych zakładów czy firm. O konieczności zadbania o czystość rzeki mówi się od lat, ale brakuje zdecydowanych działań i efektów oczekiwanych przez gliwiczan i gliwicki samorząd.
 
Nadzieje na zmiany przyniosła znowelizowana w 2017 roku przez rząd ustawa Prawo Wodne i powołanie Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. To ono odpowiada obecnie za śródlądowe wody płynące stanowiące majątek Skarbu Państwa, m.in. rzekę Kłodnicę i zasilany przez nią Kanał Gliwicki. Wody Polskie mają bardzo konkretne obowiązki, a jedne z kluczowych to dbałość o czystość wód znajdujących się w zarządzie państwowego gospodarstwa i związane z nimi zabezpieczenie przeciwpowodziowe. Równocześnie mają prawo do pobierania opłat.
Opłaty, które płacimy za odprowadzanie wód opadowych drastycznie wzrosły w Gliwicach w porównaniu z 2017 rokiem, mniej więcej 30-krotnie i zbliżają się już do 4 mln zł rocznie. Za te pieniądze mamy prawo oczekiwać dobrej, systemowej pracy. Tymczasem mobilizacja państwowych służb nastąpiła dopiero w sytuacji kryzysowej, mocno nagłośnionej medialnie, w obliczu katastrofy ekologicznej. Teraz są częste kontrole, stały monitoring wód, szybsze reakcje na niektóre zdarzenia. Systematyczna, codzienna, rutynowa praca powinna być jednak wykonywana od lat – podkreśla Adam Neumann, prezydent Gliwic.
 
Miasto zainwestowało już miliony złotych w gospodarowanie wodami, za które odpowiada gliwicki samorząd, oczyszczanie ścieków komunalnych i ochronę przeciwpowodziową.
Gliwice ze swojej strony starają się jak najlepiej dbać o środowisko i dużo inwestują. Skutecznie zabiegają przy tym o zewnętrzne dofinansowanie. Porządkują gospodarkę ściekową – miasto jest w 99% skanalizowane, a ścieki trafiają do nowoczesnej centralnej oczyszczalni, z której do rzeki wprowadzane są po spełnieniu najbardziej restrykcyjnych norm dotyczących substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego. Z tego tytułu przez Wody Polskie pobierane są opłaty za usługi wodne (w minionym roku prawie 700 tys. zł).
 
Gliwice rozbudowują i modernizują kanalizację deszczową, a dla poprawy jakości wód w rzece i jej dopływach, począwszy od potoków, a skończywszy na rowach, budowane są systematycznie urządzenia podczyszczające. Krok po kroku realizują ambitny plan ochrony miasta przed powodziami. Projektują i tworzą mniejsze i większe zbiorniki retencyjne w różnych częściach miasta – przykładowo w Żernikach (na dopływie do potoku Żernickiego), przy ul. Bojkowskiej i Toruńskiej (na dopływach do Kłodnicy), na potoku Wójtowianka.
 
Choć współpraca Wód Polskich z samorządem terytorialnym jest teoretycznie rzeczą oczywistą i wpisaną w ustawę, w praktyce różnie z tym bywa. Dotąd propozycje miasta dotyczące realizacji wspólnych zadań z Wodami Polskimi, np. w dziedzinie ochrony przeciwpowodziowej, nie były przez państwowe gospodarstwo podejmowane. Miasto przygotowywało porozumienia, m.in. dotyczące szacowanej na dziesiątki milionów złotych budowy zbiornika retencyjnego na Kłodnicy (przy ul. Królewskiej Tamy), prowadziło z Wodami Polskimi rozmowy, które wyrażały początkowo zainteresowanie. Do konkretnych ustaleń i finału jednak nie dochodziło – kończyło się na wstępnych deklaracjach.
 
Prezydent Gliwic postuluje, aby w przyszłości wszyscy odpowiedzialni za jakość wód z większym zaangażowaniem dbali o ich czystość.
Władze Gliwic wielokrotnie występowały również do Wód Polskich, dopominając się o właściwe monitorowanie jakości wody oraz weryfikację wszystkich zrzutów do rzeki, które odbywają się na całym przebiegu Kłodnicy, w szczególności tych przemysłowych. Prezydent prosił o szersze i częstsze kontrole oraz podjęcie stosownych działań w tej ważnej dla regionu sprawie. Takie pisma wysłał np. w grudniu ubiegłego roku, niedługo przed znalezieniem śniętych ryb w Kanale Gliwickim.
Sygnalizowałem problemy, ale działania nie nabierały tempa. W kontekście tego, co nastąpiło potem, a generalnie w sprawie zwracania uwagi na konieczność zwiększenia dbałości o wody, mógłbym mieć satysfakcję, ale gorzką – mówi Adam Neumann.
 
Prezydent Gliwic jasno formułuje swoje oczekiwania.
Zarządca każdej zdefiniowanej drogi powinien wiedzieć, co się na tej drodze dzieje. Tak jest przykładowo z torami kolejowymi i z tym nikt nie dyskutuje. Kolejarze zarządzają szlakiem kolejowym, sprawdzają torowiska, reagują od razu, gdy się coś zepsuje, nie robi tego prezydent miasta. Tak samo powinno być na drodze wodnej. Chciałbym, żeby obecne zintensyfikowanie działań instytucji i służb państwowych w zakresie ochrony wód wyznaczyło nowe standardy – postuluje.
 
Sytuacja kryzysowa na Odrze pokazała, że docelowo współpraca różnych służb i instytucji może przebiegać zdecydowanie sprawniej i być skuteczniejsza.
Okazuje się, że na etapie kryzysowym współpraca miasta z instytucjami i służbami państwowymi układa się zdecydowanie lepiej. Ich przedstawiciele uczestniczą m.in. we wspólnych dla Gliwic i powiatu gliwickiego spotkaniach Komisji Bezpieczeństwa i Porządku, co pozwala na pozyskiwanie bieżących informacji i wyjaśnień związanych ze stanem wód oraz prowadzonymi działaniami. 
Naszym wspólnym celem jest uzyskanie akceptowalnej społecznie i jak najlepszej jakości wód rzeki i jej dopływów. Ja ze swojej strony niezmiennie deklaruję wolę współpracy i mam nadzieję na współdziałanie także z drugiej strony. Liczę na większe zaangażowanie wszystkich odpowiedzialnych za stan wód płynących w tak ważne dla naszej społeczności kwestie ekologiczne i ochronne. To już najwyższy czas, jeśli chcemy ratować nasze rzeki dla przyszłych pokoleń – podsumowuje prezydent Gliwic. 
 
Źródło: UM Gliwice