TS Podbeskidzie Bielsko-Biała w ubiegłym sezonie w pięknym stylu weszło do ekstraklasy, ale odtąd z każdym kolejnym meczem było tylko gorzej. W tym sezonie Górale okupują najniższe miejsce w tabeli i nadchodzące mecze wiosennej kolejki są dla nich ostatnią deską ratunku przed spadkiem do pierwszej ligi.

Wiadomo było, że dobrze nie będzie. Ale tak czarnego scenariusza rundy jesiennej nikt się nie spodziewał. „Podbeskidzie przegrało wszystko, co tylko można było przegrać” – grzmiała prasa przed najkrótszą w historii zimową przerwą w rozgrywkach. Tymczasem w klubie z Bielska pauzę wykorzystano, by zrobić wszystko, co w ludzkiej mocy i uratować klub przed utratą wywalczonego po 10 latach przerwy udziału w Ekstraklasie.  

Zaczęło się od generalnych, świątecznych porządków. W połowie grudnia głównego trenera Krzysztofa Brede zastąpił znany wcześniej Podbeskidziu Robert Kasperczyk, który przyprowadził  ze sobą nowy sztab i przywrócił nadzieję:

 - „Mental” to podstawa; bez wyczyszczenia głów nie ma nawet co myśleć o planie treningowym czy strategii -  mówi Robert Kasperczyk:

Plik dźwiękowy: tspod.mp3

Szkoleniowiec sprowadził z Cracovii również nowego trenera bramkarzy i przewietrzył skład zespołu, ponieważ już w ubiegłym sezonie stało się jasne, że obrona jest piętą achillesową Górali. Stąd zimowy nabór nowych obrońców: Rafała Janickiego i Chorwata Petara Mamića oraz wypożyczenie z czeskich Cieplic Jakuba Hory. Drużyna, już bez najstarszego stażem Bartosza Jarocha oraz Ivana Martina, Rafała Figiela i Aleksandra Komora, ostatnie tygodnie spędziła na zgrupowaniu w chorwackim Poreczu, ze zmiennym szczęściem rozgrywając sparingi z Olimpiją Ljubljana i Lewskim Sofia..

Dwa pierwsze mecze wiosennej kolejki TS Podbeskidzie rozegra z dwoma drużynami ze szczytu tabeli. Początek pierwszego spotkania - w niedzielę o 17:30. Górale zagrają z Legią Warszawa.

Źródło: TS Podbeskidzie /mat.pras. i Fb/ foto: Jakub Ziemianin TSP