Interwencyjny telefon:
(+48) 570-930-930
Telefon na antenę:
(32) 775 00 00
Napisz do nas:
antena@radioccm.pl
Znajdź nas na:
facebook.com/radioccm
24.09.2020Gorące rozmowy o przyszłości górnictwa. W tle strajki w kopalniach
Ten tydzień śmiało można nazwać tygodniem, w którym ważą się losy między innymi branży górniczej. A to dość kluczowy temat w naszym regionie.
Wszystko zaczęło się w poniedziałek, kiedy to ogłoszone zostało pogotowie strajkowe oraz zawiązał się Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy.
Pogotowie strajkowe to efekt fiaska rozmów rządowo-związkowych. Ci drudzy domagają się rozmów z samym premierem Mateuszem Morawieckim. Chcieli omówić z nim szczegółowo plan transformacji górnictwa i energetyki. Do tych rozmów nie doszło i w poniedziałek rozpoczął się podziemny strajk w kilku śląskich kopalniach. Po szychcie, nie wszyscy górnicy wyjeżdżali na powierzchnię. Ta sytuacja trwa do dziś.
Jak podkreślił wówczas Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej solidarności - protest był nieunikniony.
- Zorganizowany został oddolnie i spontanicznie. Jeśli do rozmów z rządem nie dojdzie - może być powtórka sprzed kilku lat. Przypomnę, że wtedy jak poprzedni rząd ogłosił likwidację kopalń, co robi także i obecna władza, to również rozpoczęły się protesty w zagrożonych zakładach, później dołączały kolejne. Tu nie chodzi tylko o kopalnie. Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy zrzesza wszystkie zakłady funkcjonujące na terenie Śląska i Zagłębia - wyjaśnia Dominik Kolorz.
We wtorek w kopalniach odbyły się masówki informacyjne. Zwiększyła się także liczba osób protestujących. Tego dnia do Katowic przyjechała delegacja rządowa, która rozpoczęła rozmowy ze związkowcami.
- Te rozmowy nie oznaczają ani zawieszenia, ani przerwania protestu, ani też odwołania zapowiadanej na piątek manifestacji w Rudzie Śląskiej. - mówił przed spotkaniem szef śląsko-dąbrowskiej "S", Dominik Kolorz.
Przedstawiciele strony rządowej zapowiedzieli wówczas, że chcą jak najszybciej dojść do porozumienia i zakończyć podziemny protest górników.
- Jesteśmy gotowi, aby rozmawiać tyle, ile trzeba. To znaczy, że chcemy wysłuchać wszystkich postulatów, które są kierowane wobec nas ze strony społecznej. Nie dajemy sobie limitu czasowego - powiedział we wtorek Wiceminister Aktywów Państwowych, Artur Soboń.
Związkowcy oczekują, ze delegacja rządowa przyjechała na Śląsk z konkretnym planem działań jeśli chodzi o wydłużenie okresu przebudowy naszego regionu. Uważają, że taki plan powinien obowiązywać do 2060, a nie jak zapowiadali włodarze kraju, do 2030. Powinna być spisana tak zwana umowa społeczna.
Rozmowy były prowadzone od 13:00 do późnej nocy. W środę spotkanie zaczęło się o 14:00 i także, z przerwami trwało do późnych godzin. Po nich związkowcy poinformowali, że jest więcej tematów rozbierznych niż zbieżnych. Jednak pewne elementy rozmów "posunęły się do przodu".
- Jest decyzja, że transformacja górnictwa będzie miała model podobny jak miało to miejsce w Niemczech. Polega on na długo-okresowej transformacji sektora. - informuje Dominik Kolorz.
Dziś spotkały się dwa zespoły robocze – Polskiej Grupy Górniczej i grupy Tauron. Późnym popołudniem - spotkanie plenarne na którym będzie akceptacja lub korekta rozwiązania wypracowanego w zespołach roboczych.
Nadal nie wiadomo czy i kiedy dojdzie do porozumienia. Wiadomo natomiast, że kilkuset górników nadal strajkuje pod ziemią. W piątek w Rudzie Śląskiej ma odbyć się pikieta. Dlaczego akurat tam? To w Rudzie Śląskiej działa zatrudniająca ponad 6 tysięcy osób kopalnia Ruda. złożona z trzech samodzielnych wcześniej kopalń: Halemba, Bielszowice i Pokój. W lipcu ten zakład wraz z kopalnią Wujek w Katowicach, w projekcie planu naprawczego Polskiej Grupy Górniczej została przeznaczona do likwidacji. Plan nie został jednak oficjalnie zaprezentowany.
Foto: Śląsko-Dąbrowska Solidarność/własne