Miała być wielka afera, a jest burza w szklance wody. Burmistrz Skoczowa zabrał głos w sprawie pojawiających się w przestrzeni publicznej doniesień o sądowym wyroku dla dwojga urzędników z magistratu.
 

Chodzi o prokuratorskie zarzuty wobec sekretarza miasta oraz naczelnika jednego z wydziałów. Poszło o jedną z faktur z rozliczeniem oprawy muzycznej na imprezie organizowanej przez miasto. Kwota nie powala na kolana - 2600 zł brutto. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, który pod koniec grudnia wydał wyrok. Mówi burmistrz Skoczowa Mirosław Sitko:

Plik dźwiękowy: tk_1afera%20Skoczow.mp3

Sprawę nagłośniła, powołując się na anonimowe źródła, lokalna prasa. Pojawiły się informacje o zawyżeniu faktury, zarzutach korupcyjnych, sfałszowaniu podpisu i wyrokach skazujących. Sąd Rejonowy w Cieszynie nie udziela informacji w tej sprawie. Rozprawa nie była jawna. Burmistrz Skoczowa podkreślił, że urząd był kontrolowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową, która nie dopatrzyła się nieprawidłowości. Zapowiada wyjaśnienie tej sprawy do końca po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku. Wyrok nie jest prawomocny. Aktualnie urzędnicy przebywają na urlopach. 

Tomasz Kosyk, Radio CCM

Foto: wikipedia.pl