Każdemu z nich grozi dożywocie. Przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej rozpoczął się dziś proces trzech mężczyzn oskarżonych o brutalne zabójstwo mieszkańca Bielska-Białej. Mężczyzna mieszkał sam. Jednego ze sprawców dobrze znał, bo w przeszłości wynajmował mu pokój w swoim domu. 

Oskarżeni dotkliwie pobili swoją ofiarę, a nawet odcięli jej ucho. W domu Grzegorza D. szukali pieniędzy. Gdy ich nie znaleźli zabrali kosiarkę, rower, laptop, a także ukradli należący do ofiary samochód. Do zbrodni doszło w 2016 roku.

Prokurator Wojciech Podsiadło odczytując akt oskarżenia podkreślił, że sprawcy działali ze szczególnym okrucieństwem. Ofiara miała rozciętą głowę, siniaki na twarzy, a także na plecach. Grzegorz D. oblano także benzyną. Radosław C., który ciężko pobił mężczyznę i odciął mu ucho przkonywał na sali sądowej, że nie planowali zabójstwa. Podczas śledztwa przyznał się tylko do pobicia ofiary i obcięcia mu ucha. Jego zeznania ze śledztwa, w których dokładnie opisał jak plądrowali dom ofiary,  odczytał sędzia Wojciech Paluch.

Oskarżeni przekonywali dziś, że kiedy wychodzili z domu Grzegorza D., to mężczyzna wstawał o własnych siłach. Sprawcy pobicia zostawili mu nawet telefon, by mógł zadzwonić po lekarza na pogotowie. O tym, że ofiara nie żyje dowiedzieli się, gdy zatrzymała ich policja.