24.01.2018Na stokach łamią ręce i nogi
Prawie 500 razy interweniowali tej zimy ratownicy GOPR w Beskidach. Większość akcji dotyczyła narciarzy, którzy ulegli kontuzji na stokach. Nie wystarczy naoglądać się filmików w internecie, by być dobrym narciarzem. O przygotowaniu do jazdy trzeba pomyśleć wcześniej, niż na tydzień przed wyjazdem na stok – apelują ratownicy.
Goprowcy pomagają narciarzom każdego dnia. W trakcie doby dochodzi nawet do 25 wypadków. Najczęściej chodzi o urazy kończyn - skręcenia stawów kolanowych, złamania rąk czy nóg. Zdarzały się też urazy głowy. W minioną niedzielę 12- latek uderzył w lód. Gdy zabierało go pogotowie był nieprzytomny. Doznał wstrząsu mózgu. W Beskidach czynne są jedynie te ośrodki, w których stoki zostały odpowiednio sztucznie dośnieżone. Na trasach panuje zatem spory tłok. W połączeniu z brawurą, lekkomyślnością i niewielkimi umiejętnościami narciarzy, prowadzi to do wypadków. Na trasach narciarskich w Beskidach leży od 20 do 100 cm śniegu.