15.01.2019Narciarze odnalezieni. To niemal cud. Nocna akcja GOPR-u pod Pilskiem.
O ogromnym szczęściu, niemal o cudzie - mogą mówić dwaj młodzi narciarze, którzy zgubili się wczoraj pod Pilskiem w Beskidzie Żywieckim. Poza zasięgiem telefonów nie mogli wezwać pomocy, nie mieli nawet oświetlenia. Z prowizorycznej jamy w śniegu, w której próbowali rozpalić ognisko wydobyli ich Goprowcy – w ostatniej chwili. Pięć minut później na to miejsce runęło drzewo.
Kilkoro młodych narciarzy-skiturowców wybrało się na Pilsko. Dwaj z nich odłączyli się od grupy i zgubili drogę. Zaginieni nie mieli żadnych świateł, byli poza zasięgiem telefonów. Jak igły w stogu siana, brnąc na nartach szukało ich czterdziestu beskidzcy goprowcy w ciemności, silnym wietrze i gęsto padającym śniegu, który łamał drzewa tarasując drogę. Po kilkunastu godzinach poszukiwań dwóch zmarzniętych i przemoczonych narciarzy odnalazł patrol GOPR w prowizorycznej jamie w śniegu, w której zagubieni próbowali przeczekać noc rozpalić ognisko. Spalili gogle i kask narciarski, ale ogień zgasił padający śnieg. Odnalezieni byli przemoczeni i zmarznięci, ale bez większych urazów. Dostali odzież i koce, częściowo o własnych siłach wyszli ze swojej kryjówki. Mieli szczęście. Pięć minut później na to miejsce pod naporem śniegu zwaliło się ogromne drzewo.
Życiu i zdrowiu poszkodowanych nie grozi już żadne niebezpieczeństwo. W akcji brały udział wszystkie dostępne siły Beskidzkiej Grupy GOPR i służby słowackie.
GOPR przypomina – warunki w Beskidach są ekstremalnie trudne, a wyższe partie gór niedostępne. Odradza się wszelkich wycieczek w góry.
Źródło: BG GOPR Fb